"Zimne" metody przedłużeń włosów

1. Easy Hair Extension – metoda tulejkowa

Metoda Easy Hair Extension jest metodą przedłużania włosów przy użyciu tulejek miedzianych i profesjonalnych cążek, jest to metoda na zimno. Nie używamy do niej zgrzewarki! Easy Hair Extension jest bardzo prostą i szybką metodą, a łączenia wykonane przy jej zastosowaniu są trwałe i malutkie. Specjalne tulejki do Easy Hair Extension wykonane są z miedzi i nie mają w środku wykończenia silikonowego.

Włosy przeciąga się przez nie za pomocą szydełka - najlepsze do Easy Hair Extension jest się wyprofilowane szydełko z pętelką. Następnie profesjonalnymi cążkami specjalnie przystosowanymi do metody Easy Hair Extension zaciska się tulejki najpierw w kształt łódeczki, a następnie składa w tzw. książeczkę, co tworzy mocne łączenie które tworzy Easy Hair Extension. Przedłużanie włosów metodami na zimno jest trwałe i bardzo mało widoczne. Dopiero po przegarnięciu włosów można zauważyć malutkie łączenia. Dodatkowo tulejki Easy Hair Extension można nosić 2-3 miesiące. Sama czasami zakładam swoje włosy na tulejkach, ponieważ jestem wtedy pewna, że wszystkie założone pasma będą na mojej głowie przez cały okres noszenia, dodatkowo łączenie jest tak malutkie, że jest praktycznie niewyczuwalne i niewidoczne.

Dlaczego u nas??? … Przecież to takie proste!

  1. Jako jedyni używamy tulejek z 30procentowa domieszką poliuretanu, co sprawia, iż włos naturalny nie ulega przecięciu ani uszkodzeniu.
  2. Posiadamy tulejki we wszystkich możliwych kolorach.
  3. Będziesz mogła wiązać koński ogon nawet na szczycie głowy (rozmieszczę tulejki tak, aby ani jedna nie wychodziła z pod twoich naturalnych włosów).
  4. Nie obciążę, a tym samym nie zniszczę twoich naturalnych włosów.
  5. Cały zabieg zajmie 90 minut

2. Metoda Microrings – NIE POLECAM!!!

Bardzo łatwy i szybki sposób zakładania włosów za pomocą aluminiowych, dopasowanych kolorystycznie obrączek w dwóch wersjach z silikonem lub bez.

Dlaczego nie polecam???

  1. Mikroringi bez silikonu zsuwają się z włosów z prędkością światła, jeśli chcesz nosić włosy w kieszeni lub w torebce, możesz zaryzykować.
  2. Mikroringi z silikonem trzymią się świetnie, jednak są olbrzymie i mało eleganckie, dodatkowo przez wyściółkę silikonową w środku można w nich umieścić naprawdę bardzo cieniutkie pasmo, musisz się więc nastawić na 150-200 pasm, które stworzą na Twojej głowie niezły pancerz.
  3. Naczytałaś się opinii, iż mikroringi z łatwością można podciągnąć? Dziewczyny włos który odrośnie od głowy z pewnością się delikatnie splącze, więc całkowite ściągnięcie włosów i pielęgnacja między zabiegowa są niezbędne. Chyba, że chcecie pozbyć się swoich naturalnych włosów.

3. Metoda HAIRTALK

Polega na wklejaniu 2,5cm pasm na których znajdują się włosy. Tasiemki zakończone są specjalną substancją klejącą dzięki, której włosy klientki są dwustronnie obklejone pasmami. Dzięki tej metodzie mamy gwarancję totalnej lekkości, brak efektu „makaronów” , ciężar włosów jest rozłożony równomiernie na każde pasmo. Metoda praktycznie nie wyczuwalna, mało widoczna polecana również do bardzo krótkich. Włosy nosimy 2,3 miesiące potem wymieniamy tylko taśmę i te same włosy wykorzystujemy ponownie. Włosy pochodzenia indyjskiego, jednak ścięte z głowy sprawiają że trzeba poświęcić im odrobinę czasu na pielęgnację. Najlepiej kosmetykami firmy HAIRTALK, gdyż tylko w ten sposób firma HAIR TALK udziela ewentualnej gwarancji.

Jestem dyplomowaną stylistką tej metody.

Zalety metody:

  • Jedyna niewyczuwalna metoda.
  • Taśmy Firmy HAIRTALK można wykorzystać nawet 4 razy, zmieniając samą substancję klejącą.
  • Praktycznie niewidoczna, nawet po odsłonięciu łączeń.
  • Brak efektu „wiszących makaronów”, 2,5 cm pasma nie rozdzielają się.
  • Można za jej pomocą przedłużyć nawet bardzo krótkie włoski, … moje rekordzistka miała swoje włosy dł. 4 cm.
  • Zakładam włoski tą metoda w czasie krótszym niż 30minut.

Wady metody:

  • Jakość włosa pozostawia odrobinę do życzenia, aczkolwiek mam klientki, które nie chcą słyszeć o innej metodzie.
  • Nie nadają się do idealnie prostych włosów – włos HAIRTALK jest mocno podatny.
  • Wysoka cena.

4. Metoda kanapkowa

Metoda niemalże identyczna jak HAIRTALK, tylko w tym przypadku wykorzystujemy pasma włosów 4,5 cm (czyli zdecydowanie szersze). Włoski do metody kanapkowej są pochodzenia europejskiego i są całkiem niezłe jakościowo. Z racji szerszych i odrobinę grubszych taśm, nie polecam panią, które mają swoje włosy bardzo cienkie, lub bardzo krótkie. Po przedłużeniu włosów tą metoda możemy również napotkać problem przy związywaniu kucyka na szczycie głowy. Ogólnie metoda jednak jest ok.

5. Metoda Japońska

Nic innego jak malutki i cieniutki (ok. 1,5 cm) splot płaski lub przestrzenny. Metoda od której zaczynałam swoją historię z przedłużaniem włosów, a która przewija się pomiędzy moimi stałymi klientkami do dzisiaj. Pasmo włosów doplatamy do włosów klientki metodą warkoczykową, zakańczamy malutką silikonową gumką w odpowiednio dobranym kolorze. Metoda niesamowicie pracochłonna, pamiętam klientkę, której zakładałam 200 łączeń pracując non stop 6 godzin. Normalnie można założyć w cztery godziny, jednak nie jest to najwspanialsza metoda na świecie, pomimo, że jestem jej dyplomowaną stylistką.

Dlaczego?

  • włos naturalny wysokiej klasy lubi się ślizgać po naszym naturalnym włosie.
  • gumka, jak to gumka –choćby jak trwała lubi czasem pęknąć – a pasmo włosów dokładanych jest „soute” tzn. bez klejowej końcówki, na polski tłumacząc po pęknięciu gumki rozpadnie się na czynniki pierwsze.
  • moim zdaniem, jedna z mocniej obciążających metod
  • często po naciągnięciu włosa przy głowie lubi wystąpić zapalenie mieszka włosowego, ponieważ warkoczyk musi być zapleciony naprawdę bardzo mocno.